piątek, 28 grudnia 2012

Miracle




Wszystko najlepsze w człowieku,
W tysiącu mężczyzn i kobiet,
W oczach, we włosach, w uśmiechu –
Jest w tobie.

...

Ty jesteś jabłkiem i drzewem,
Obłokiem, gwiazdą, rozumem.
Przez ciebie to, czego nie wiem,
Już umiem.

Mieczysław Jastrun



Nasz synek Franek :)

Początki nie były łatwe... ale powoli zaczynamy się docierać. Napiszę banał, znany pewnie każdemu rodzicowi - nie wiedziałam, że można tak kochać...:)

I dziękuję bardzo Jolu i Justyno - wy wiecie za co. I Paulino - za trzymanie kciuków i kibicowanie mi dzielnie przez całą ciążę :)

Our little son - Franek :)


piątek, 30 listopada 2012

Waiting for the Miracle :)

Czekamy i odliczamy dni do narodzin naszego synka...:) Niestety, dloegliwości końcówki ciąży nieźle dają mi się we znaki, stąd robótkowo ostatnio u mnie posucha. Niemniej kilka tygodni temu udało mi się stworzyć kilka drobiazgów do dekoracji pokoju Franka, których jeszcze tu nie pokazywałam. Jak już pisałam wcześniej motywem przewodnim są sówki, a więc mamy - piankowe sowy na ścianę nad łóżeczkiem:

When waiting for our little miracle to be born I prepared couple little pieces of decoration for his nursery :) As I mentioned before I decided to go for owls motivs so here we have - a foam wall stickers I hang over cot:



wzór znalazłam gdzieś kiedyś w sieci - niestey nie pamiętam gdzie, gdyz ograniczyłam się do zapisania zdjęcia na dysku... Zwierzątka wycięte są z pianki i przyklejone do ściany za pomocą wielorazowych kropeczek kleju, co powoduje, że łatwo można je usunąć jak się znudzą, bez uszkadzania powierzchni.

I found this pattern some time ago somewhere in web, do not really remember the source now... I cut owls figures froma thin foam and attached them to the wall with glue dots so they are easy to remove without destroying the paint.


Następnie mamy filcową sowę na księżycu, która zawisła przy lustrze, plus sowi obrazek, który znalazł swoje miejsce na komodzie Franka - sowy wycięte są z próbników kolorów farb do ścian :) I tak, są to sowy, nie jak niektórzy twierdzą - koty :) (ponownie, inspiracje z sieci):

I also made this little owl from felt and it's hanging on the mirror now. And to create this little full-of-owls picture I used wall paint colours sampler (again, I found inspirations in web).



Żeby nie zrobiło się zbyt sowio, uszyłam również filcowego słonika:

And one more felt animal - elefant for change :)



Oraz filcowe literki, składające się na imię naszego synka, które zawisły na szczycie łóżeczka, ku ogromnej uciesze kota, który je ustawicznie podgryza :)

And felt letters with the name of our boy. I hang them on the side of the cot which is giving my cat a lot of fun playing with them :)



I jeszcze maleńki zalażek biblioteczki Franka - pamiętacie serię Poczytaj Mi Mamo...? Nie ukrywam, że sama mam ogromną radość wracająć do starych wierszy i bajek :) Szkoda mi tylko, że mieszkając za granicą, nie mam dostępu do własnych starych wersji tych książeczek, jednakże na szczęście udało mi się upolować nowe wydania na obczyźnie :)

And couple of children books I bought for Franek - I remember them all from my childchood :)


I na koniec przemiły akcent, którym zaskoczyła mnie wczoraj poczta, przynosząc paczkę od Justyny :)
Co tu dużo komentować, sprawiłaś mi ogromną radość, która naprawdę była mi potrzebna, o czym doskonale wiesz w świetle naszej ostatniej korespondencji mailowej. Bardzo, ale to bardzo dziękuję za niespodziankę :) (gwoli ścisłości muszę dodać, że znalazł się w niej również słodki akcent, jednakże na ten moment jest on już wspomnieniem :) )I obiecuję, że kiedyś, gdzieś w przyszłości, jak już się nieco poogarniam z nowym członkiem rodziny, napewno się czymś zrewanżuję :) (tak, wiem, nie muszę, ale chcę:))

And at the end lovely surprise package from Justyna :)












wtorek, 9 października 2012

Owls - finished!

Bardzo mi się podobają :) Z oprawą poczekam, dopóki nie skończymy urządzać pokoju małego, gdyż nie jestem pewna co do koloru ramki.

Like it a lot! Going to wait with framing till we finish the nursery as I'm not sure about colour.


środa, 26 września 2012

More Owls

Czyż ten wzór nie jest uroczy? I najlepsze z tego wszystkiego jest to, że z każdym ściegiem wraca mi radość, jaką zawsze miałam z wyszywania - obyg ten stan trwał jak najdłużej :)

Naprawdę nie mam zielonego pojęcia, dlaczego bloger ustawicznie odwraca mi zdjęcia ...:/




It is a cute little pattern, isn't it? I really feel like with every stitch I'm getting back all the joy I used to have when cross stitching - hope it's gonna last and last...:)

Sorry, I'm not really stupid with computers but now I have no bloody idea why blogger is constantly rotating pictures...

poniedziałek, 17 września 2012

Do You Like Owls...?

Lubicie sowy...? Ja bardzo! Szukając więc pomysłów na motyw przewodni przy urządzaniu pokoju naszego Synka, wybór był prosty - SOWY :) Nie zdawałam sobie sprawy, że w sieci istnieje cały sowi biznes, więc inspiracji mam pod dostatkiem. Na pierwszy ogień poszedł obrazek z trzema rzędami maleńkich sówek. Oryginalne kolory wydały mi się nieco zbyt ponure i monotonne jak na pokoik dziecka, zdecydowałam się więc wyszyć każdego ptaszorka w innym kolorze. Na razie nie mam wiele - zaledwie kawałek popielatej i fioletowej, w planach jednak jest żółta, niebieska, seledynowa, czerwona... Mam nadzieję, że wyjdzie fajnie i kolorowo :) Przy okazji uświadomiłam sobie, że chyba przepadł mi gdzieś sierpniowy TUSAL... no nic, nie mam nic na swe usprawiedliwienie, jedynie niemoc i zmęczenie :) Tak czy inaczej , pomimo wypadnięcia z gry o główną nagrodę, poprawiam się dzisiaj i zamieszczam zdjęcie mojego pustego słoiczka wrześniowego - ścinki powędrowały do kosza, co mam nadzieję zmobilizuje mnie nieco i pozwoli przełamać robótkowy marazm. Jako towarzystwo słoikowe występuje dzisiaj miś, którego wykonałam własnoręcznie - bynajmniej nie od podstaw :) - z zestawu otrzymanego w prezencie a nabytego tutaj. Fajny, prawda...? :)))
I do - very much. So I decided to use owls theme for decorating our baby boy nursery. My first project is this little picture - I gonna stitch each owl with different colours - so far you can see part of grey and purple ones but in my plans is much more colours - pink, red, blue, green, yellow... Hope its gonna turn out well :) I think I miss August TUSAL - no excuses... Anyway here is a picture of my empty September jar as I decide to get rid of all the old threads - my jar is simply too small :) Beside the jar is a liitle Teddy Bear I made for my little one using one of the sets from here. Funny, isn't it ? :)))

wtorek, 28 sierpnia 2012

Little Elves Basket



Dostałam wiadomość, że mój upominek dla Justyny w ramach Podaj Dalej dotarł dzisiaj szczęśliwie do adresatki. Oto i on - niewielki wilklinowy koszyczek z motywem elfów (bodajże z któregoś numeru DFEA). Cieszę się, że się spodobał :)
(Btw. czy tylko u mnie blogger szaleje...? Od jakiegoś czasu mam problem z zamieszczaniem komentarzy na waszych blogach, plus publikuje mi zdjęcia jak popadnie - np. przekęcone o 90stopni...)

My little gift for Justyna was delivered today. I made for her this little basket with elves motiv. Glad she likes it :)










niedziela, 22 lipca 2012

Somebunny To Love

Podczas ostatnich dwóch dni skupiona byłam na popełnianiu pierwszej i pewnie jedynej w swym życiu metryczki. Już jutro tym oto wiekopomnym dziełem zostanie uszczęśliwiony pewien czarujący mężczyzna, który w ostatni piątek świętował tydzień swojego pobytu na tym przepięknym świecie :) Całość to zlepek kilku obrazków z serii Somebunny..., plus alfabet z jakiejś innej serii - ale nie pamiętam jakiej. Materiał to kremowa aida 16ct, nici Anchor i DMC (kolorystyka własna :) ).

During the last two days I was stitching this little pinkeep for some charming young man who joined to this world few days ago :) A used motivs from few pictures from Somebunny To Love series, 16ct cream aida fabric and Anchor and DMC cotton floss.





I na dokładkę lipcowy TUSAL na tle koralików, których to rozplątanie jest moim zadaniem ambitnie zaplanowanym na dzisiejszy wieczór :)

And July TUSAL with few strings of beads I will try to untie tonight :)

wtorek, 17 lipca 2012

Upominki dla Joli

Wczoraj dostałam radosne wieści, że długo oczekiwana przesyłka dotarła do Joli - na szczęście w jednym kawałku. Obdarowana została uszczęśliwiona niewielką hardangerową serwetką i obrazkiem z motywem ptasim - a kto zna bloga Joli, ten wie, że czego jak czego, ale motywów ornitologicznych zabraknąć tutaj nie mogło :) Paczuszka jest podziękowaniem za udział w Podaj Dalej i za przesyłkę, którą ja sama od Joli otrzymałam, a którą podziwiać mogliście w tym poście.
Przy okazji chciałam zapewnić chętne na upominki ode mnie - czyli CyberJulkę i Mysię, że nie zapomniałam o nich i coś mi się tam już w głowie kołacze i może nawet coś już się tworzy...:) Pierwsza w kolejce była Justyna i paczka dla niej czeka już spakowana (przepraszam Justynko za takie trzymanie cię w napięciu, ale mam trochę na głowie w tym tyg i stąd to opóźnienie z wysyłką - ale co się odwlecze...:) )

(btw. nie mam pojęcia dlaczego blogger mi wyczynia takie cuda ze zdjęciami i obraca je jak mu się żywnie podoba...)

Yesterday Jola got a package from me. So below you can see few photos of what I made for her.







niedziela, 8 lipca 2012

Ugly July

Nie tylko irlandzkie lato jest do niczego w tym roku - mój lipcowy ścieg jest chyba jedną z najbrzydszych rzeczy jakie popełniłam. Bardzo szkoda, ponieważ nici w tym miesiącu miałam przepiękne - przykurzone różwe Wildflowers i mszysto zielona Kreinik Silk Mori. Kto by pomyślał, że takie piękne kolory, dadzą w finale takie koszmarek :)
Zmieniłam nieco oryginał i ukośne ściegi wyszywałam ponad dwiema nitkami bazy - głównie dlatego, żeby skończyć wcześniej :)
Zbliżenia nawet nie wrzucam, uwierzcie, nic ciekawego :)


Not only the weather is nasty this summer in Ireland. July stitch is probably one of the most ugly things I have ever stitched. The July threads are very pretty - dusty pink Wildflowers and moss green Kreinik Silk Mori - but together.... as you can see below :) ...not really pretty... I changed the original stitch a little bit and wes stitching over two background threads instead of one - just to have it finished earlier :)

piątek, 29 czerwca 2012

Mirror, Mirror....:)

Wczoraj otrzymałam paczkę od Justyny w ramach "Podaj Dalej". Zostałam obdarowana ślicznym lusterkiem - rama jest powleczona lnem i ozdobiona drobniusieńkim haftem w jednym z moich ulubionych kolorów. Justynko, bardzo, ale to bardzo ci dziękuję, to wspaniały prezent i naprawdę bardzo się ucieszyłam :) Mam nadzieję, ża ja teraz sprostam wyzwaniu i będę w stanie przygotować dla ciebie coś równie uroczego.
Justyna dołączyła do paczki również nożyczki, które bardzo, ale to bardzo przydają mi się do mojego obecnego projektu. Nie pokażę jeszcze całości, bo nie jest ukończony, a poza tym to część prezentu - niespodzianki dla jednej z was, moje drogie komentatorki :), więc póki co uchylę jedynie rąbka tajemnicy... A całość pokażę mam nadzieję niebawem.

Yesterday I got package from Justyna. She gave me a beautiful mirror - a frame is covered with linnen fabric with lovely design she stitched with one of my favourite colours. Thank you so much, it is a lovely gift! Justyna also gave me a little scissors - and have to say they are quite useful with my current project (as the project is a part of surprise package for one of you, my dear readers :), I'm only going to show a little piece of it at this moment - finished design comming soon :) ).





I na koniec czerwcowy TUSAL a towarzystwie jednego z moich aniołów - Salvadora :)

And at the end my june TUSAL. With lovely company of one of my angels - Salvador :)

niedziela, 17 czerwca 2012

Anniversary Heart - June

Powoli wracają mi robótkowe zapędy. Udało mi się nadrobić czerwcowy ścieg serduchowy. Odeszłam nieco od założonego wcześniej schematu użycia kolorów i zamiast cieniowanej Wildflowers postawiłam na satynową DMC w pięknej pastelowej zieleni.

Muszę się jeszcze pochwalić, że udało mi się również ukończyć jeden z projektów, którymi zamierzam obdarować Jolę
,ale z uwagi na fakt, że będzie to niespodzianka, zdjęcia opublikuję dopiero po ukończeniu całości - oby niebawem :)

My version of Victorian Step. I used satin DMC floss number in beautiful pastel green (504).

poniedziałek, 28 maja 2012

Hardanger SAL finished and May TUSAL

Niechęć robótkowa i obrzydzenie do igły nadal trwa, jednak udało mi się w koncu zrobić zdjęcia hardangerowego SALa, który ukończyłam wieki temu. Zapomniałabym dodać, że podkładka ma z tyłu magnesy (duuuużo magnesów), w związku z czym notatnik wisi w kuchni na lodówce.


I can't find any motivation for needlework lately but finaly nade a photos of Hardanger SAL I finished ages ago.




I majowy TUSAL - oczywiście tradycyjnie już u mnie, z kilkudniowym poślizgiem, za to w przepięknych okolicznościach przyrody :)

And May TUSAL - of course couple days too late :)


piątek, 4 maja 2012

Anniversary Heart - may

W maju wyszywamy ścieg Trellis, zaproponowany przez jednego z moich needlepointowych idoli - Tony'ego Minieri. Pomimo mojego ostatniego ogólnego zniechęcenia do wszelakich robótek ręcznych, wyszywało się bardzo przyjemnie i szybko, ogólnie jestem bardzo zadowolona z efektu. Moje majowe nici to Caron Waterlilies kolor Ice (których prawie nie widać, jako iż zostały użyte do zrobienia długich ściegów podstawy), plus ThreadWorx w kolorze Rain Forest (to chyba jedna z moich ulubionych nici - piękne pastelowe - zielono-turkusowo-fioletowe). W wolnych przestrzeniach użyłam koralików Mill Hill numer 02017. In May we stitch Trellis Pattern by Tony Minieri. I like it a lot, it has a nice coverage - and this is what I love - and the little beads work together just great. My threads for this month were Caron Waterlilies in Ice, ThreadWorx in Rain Forest and Mill Hill beads nubrer 02017. Hope you like it :)

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

TUSAL - april

Mój kwietniowy TUSAL - oczywiście spóźniony, co mam nadzieję, zostanie mi wybaczone. Na pierwszym planie jajo wielkanocne wg stepu znalezionego u Penelopy. Pozdrawiam wiosennie :)

wtorek, 10 kwietnia 2012

Anniversary Heart - april

Mój kwietniowy ścieg. Na ten moment wygląda dosyć ciemno, jednakże w miarę zapełniania kolejnych pól, kolorystyka powinna się ładnie zrównoważyć.

My april Stitch of the Month. Looks quite dark for now but there gonna be more darker threads in following months, so I think colours should be balanced just fine.


piątek, 6 kwietnia 2012

Podaj Dalej...:)

Jakiś czas temu zgłosiłam się do zabawy w Podaj Dalej na blogu Joli.
Przesyłka już do mnie dotarła, więc z rozkoszą się pochwalę :) Wszystkie zachwyty wyraziłam już w mailu do autorki, jednak z przyjemnością sie powtórzę. Dostałam uroczy notes, który bardzo, ale to bardzo mi się przyda, zakładkę z ptaszkami (która już jest w uzyciu), liściakową kartkę, z którą rozstawać się nie zamierzam :) oraz marchewkową kartkę z życzeniami, którą jakiś czas temu podziwiałam na blogu Joli. Plus oczywiście coś dla ciała :) Szczęściara ze mnie, prawda...? Jestem pod ogromnym wrażeniam, zwłaszcza, że w zasadzie oprócz igły jakakolwiek dziedziana craftowa nie jest mi bliska i z przyjemnością skorzystałam z okazji by na własne oczy zobaczyć i dotknąć takie cuda.





Jolu, kochana, dziękuję ci jeszcze raz najmocniej :*

A teraz zgodnie z zasadami podaję regulamin zabawy z cichutką nadzieją, że znajdzie się ktoś chętny :)

1. Musisz posiadać bloga
2. Pierwsze 3 osoby,które umieszczą pod tym postem komentarz,w którym zgłoszą chęć wzięcia udziału w zabawie, otrzymają ode mnie malutki ręcznie robiony upominek, który wyślę w ciągu 365 dni.
3. Osoba zgłaszająca się organizuje taką samą zabawę u siebie i daje szansę trzem osobom na prezenty wykonane przez siebie.
4. Każdy blogowicz może 3 razy uczestniczyć w takiej zabawie


Wesołych Świąt!