... dwie babciowe kocyko-narzutki.
Multikolorowa - ażeby nie dać się irlandzkiej szarudze. Prawdopodobnie do pokoju potomka. Włóczka to akrylowy aran no name, szydełko 4.
Wzór tutaj.
Ta w szarościach i niebieskościach szydełkuje się tak intensywnie, że zapomniałam obfocić elementy - zdjęcia w kolejnym poście. I ponownie aranek - tym razem mieszanka wełniano-akrylowo-wiskozowa. Czysta przyjemność, mięciutka i ciepła. Plus szydełko piąteczka. Wzór dla zaintersowanych - tutaj.
Niespieszno mi - powoli, powoli dziergam te moje kwadraty i ośmioboki - delektuję się monotonią... i czekam na wiosnę :)