W końcu doczekałam się reszty nici, więc mogłam przystapić do zapełniania poszczególnych pól.
Finally I've got the rest of threads so started stitching different sections.
Zaczęłam w dolnym lewym rogu. Uwielbiam ten iskrzący fioletowy motyw z Nordic Gold :)
First of all I did lower left corner. Love this sparkling purple border stitched with Nordic Gold :)
następnie wypełniłam prawe górne pole - juz wiem, że Hi-lights będą jednymi z moich ulubionych metalizowanych nici - zakochałam się w tym satynowym połysku.
and then upper right corner. I know already that Hi-lights gonna be one of my favor metalic threads - felt in love with this soft satin finish and gently glow.
Nastepnie zaczęłam środkowy motyw - niesamowite jest jak piękne są nici Caron - przejścia miedzy kolorami są tak subtelne, nie sposób oddać tego na zdjęciu... Zaczęłam również środkowy purpurowy diament - ponownie Hi-lights - pięknie iskrzą :)
Then I started middle sections - you can see on zig-zag pattern how subtle variegated Caron threads are - I'm not able to show all their beauty on the picture. Stitched a part of center big purple diamond - used Hi-lights again - beautiful sparkling result :)
Póki co jestem bardzo zadowolona z postępów. Środkowa sekcja ciągle wygląda nieco pusto, ale to kwestia czasu, dopóki nie wypełnię przestrzeni pomiędzy zygzakami.
Nie mogę oderwać się od tego wzoru, szkoda, że nie mam więcej czasu, bo najchętniej nie wypuszczałabym go z ręki. Świetny jest fakt, że używam tylu różnych rodzajów, nici z którymi nie miałam wcześniej do czynienia.
So far I'm very happy with the progess - middle section still looks a little bit empty, but spaces between zig-zag motivs gonna be filled up with some sparkling ornaments so hope for final result to be pretty pleasant. Would love to have more free time to spend stitching as cant take my hands off this project. Love the idea of trying so many new threads as well (never use neither Caron nor Rainbow Gallery threads before).
czwartek, 26 maja 2011
niedziela, 22 maja 2011
Tucson Twilight 1
Wykorzystałam wczorajszą okropną pogodę i rozpoczęłam kolejny projekt needlepointowy - Tucson Twilight autorstwa Laury Perin. Wyszywam nićmi rekomendowanymi przez autorkę, na monokanwie 14 w kolorze antique (nie mogłam nigdzie znaleźć rekomendowanej sandstone). Udało mi się zakończyć kontury - bardzo przyjemnie pracowało się z perłówką DMC, uwielbiam ten satynowy połysk! Na początku przyszłego tygodnia spodziewam się przesyłki z resztą nici z Rainbow Gallery i już nie mogę się doczekać wypełniania poszczególnych pól. W ogóle muszę powiedzieć, że wyszywanie tych linii o dziwo wcale mnie nie znudziło - było w tym coś bardzo uspakajającego i przyjemnie monotonnego - jak medytacja :)
Parę lat temu będąc studentką miałam tą niesamowitą okazję podróżować po USA. Nigdy nie trafiłam do Tucson, ale byłam w paru miejscach w Arizonie i ten wzór bardzo przypomina mi atmosferę tej wyprawy - niesamowite kolory pustyni i zapach rozgrzanego powietrza... Powracają do mnie bardzo miłe wspomnienia :)
Taking advantage on horrible weather yesterday I started a new needlepoint pattern - Tucson Twilight by Laura Perin. I stitch with floss recomended by author but used monokanvas in antique colour instead as couldn't find sandstone in any shop. I made all the borders so far - it was such a pleasure to stitch with cotton pearl floss - totally love the shine of them! Early next week I expect to have the rest of the floss from Rainbow Gallery - can't wait to start filling up different sections.
Have to say that stitching these borders wasn't bored at all - quite time consuming but so soothing - like meditation to me...:)
Few years ago as a university student I had this totally live changing experience traveling across USA - never been in Tucson but was in couple places in Arizona - colors in this project remind me atmosphere of that trip very much, the colour of the dessert and scent of hot air... so many good memories... :)
Parę lat temu będąc studentką miałam tą niesamowitą okazję podróżować po USA. Nigdy nie trafiłam do Tucson, ale byłam w paru miejscach w Arizonie i ten wzór bardzo przypomina mi atmosferę tej wyprawy - niesamowite kolory pustyni i zapach rozgrzanego powietrza... Powracają do mnie bardzo miłe wspomnienia :)
Taking advantage on horrible weather yesterday I started a new needlepoint pattern - Tucson Twilight by Laura Perin. I stitch with floss recomended by author but used monokanvas in antique colour instead as couldn't find sandstone in any shop. I made all the borders so far - it was such a pleasure to stitch with cotton pearl floss - totally love the shine of them! Early next week I expect to have the rest of the floss from Rainbow Gallery - can't wait to start filling up different sections.
Have to say that stitching these borders wasn't bored at all - quite time consuming but so soothing - like meditation to me...:)
Few years ago as a university student I had this totally live changing experience traveling across USA - never been in Tucson but was in couple places in Arizona - colors in this project remind me atmosphere of that trip very much, the colour of the dessert and scent of hot air... so many good memories... :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)