Grudniowy finisz spodobał mi się średnio - w zasadzie im dłużej patrzyłam, tym bardziej się przekonywałam, jednak ostatecznie zdecydowałam się na nieco inwencji własnej. Do rzeczy jednak - mój ogródek ma kształt prostokątny - czyli uporządkowany :) - i zamiast płotka z anielskich skrzydełek, otacza go solidny murek ze ściegu gobelinowego (Threadworx, kolor Botanic Garden). Gdyby ktoś chciał się czepnąć, że murek nieco nierówny i niesymetryczny, to informuję, iż powstawał wczoraj w godzinach nocnych, całkiem sporadycznie podczas wyszywania, więc jest jak jest :) Puste pola wypełniłam Kreinikiem 4 (3221, Heliodor) i niestety nie potrafię tego uchwycić na zdjęciach, jednak kolor jest idealnie dopasowany do całości (jasne złoto z zielono - fioletowymi refleksami). Grudzień mnie nie powala, jednak całość uznaję za całkiem przyjemną dla oka. Zapewne kiedy nabierze mocy urzędowej, prawdopodobnie zawiśnie gdzieś na ścianie.
I didn't really like the original version of december so decided to change it a little bit - and there it is - my finished Flowers of Italy by Ro Peace :) I used Threadworx in Botanic Garden for the border and Kreinik 4 (number 3221 - Heliodor) for the background. I know the border is not quite symetrical but it was made spontaneous last night and i decided to leave it like that.
Hope you like it :)