Powoli wracają mi robótkowe zapędy. Udało mi się nadrobić czerwcowy ścieg serduchowy. Odeszłam nieco od założonego wcześniej schematu użycia kolorów i zamiast cieniowanej Wildflowers postawiłam na satynową DMC w pięknej pastelowej zieleni.
Muszę się jeszcze pochwalić, że udało mi się również ukończyć jeden z projektów, którymi zamierzam obdarować Jolę
,ale z uwagi na fakt, że będzie to niespodzianka, zdjęcia opublikuję dopiero po ukończeniu całości - oby niebawem :)
My version of Victorian Step. I used satin DMC floss number in beautiful pastel green (504).
Cokolwiek to będzie, Jola jest wielką Szczęściarą!!!
OdpowiedzUsuńTo Twoje serce i sposób, w jaki je prezentujesz, są powalająco doskonałe!
Agatko, cieszę się, że wracają robótkowe zapędy:-)
OdpowiedzUsuńŚcieg serduchowy wyszedł pięknie. Ale inaczej u Ciebie być nie może:-)
No i ten ukończony projekt...przebieram nogami;-)
Ale, ze jestem cierpliwa, więc spokojnie czekam:-)
Tobie wraca ochota do haftu, a mnie opuszczają siły. Czekam na urlop jak na zmiłowanie. Jeszcze tylko 5 tygodni:-)
Pozdrawiam cieplutko:-*