"...Hand in hand, with fairy grace, will we sing and bless this place..."
Pozwólcie, że przedstawię wam Tytanię, królową wróżek i elfów. Do tej pory pokazała mi jedynie kawałek swojej pięknej sukni, jednak mogę już powiedzieć, że bardzo szybko się zaprzyjaźnimy...:)
Let me introduce you to Titania, Oueen of the Fairies - my new project. So far she showed me only a little bit of her beautiful dress but I know already we gonna be a good friends... :)
Wyszywam rekomendowanymi kolorami DMC i Kreinika, zdecydowałam się jednak na zmianę materiału - rekomendowany Belfast w kolorze Chestnut wydał mi się bowiem nieco za ciemny - stąd użyłam Antique White. Dla porównania - wersja oryginalna:
I use recomended DMC and Kreinik floss and Mill Hill beads. However decided to stitch on Antique White Belfast linen instead of Chestnut - which in my opinion was a little bit to dark. Below you can see the original colour version.
środa, 28 grudnia 2011
wtorek, 27 grudnia 2011
December TUSAL
To już ostatnia odsłona w tej edycji zabawy. Chyba większość z uczestniczek ma w grudniu kilka dni opóźnienia z powodu Świąt... Trzymam kciuki, żeby poszczęściło mi się w losowaniu tych wszystkich wspaniałości :)
Because of Christmas most of us is few days late with december TUSAL photos. Wish me luck as I love to win all of these great freebies :)
Because of Christmas most of us is few days late with december TUSAL photos. Wish me luck as I love to win all of these great freebies :)
piątek, 23 grudnia 2011
A Promise of Mystery - finished!
W końcu...! Zaczęłam ten wzór na początku tego roku i pierwsze bodajże 10 miesięcy poszło mi szybciutko, do czasu aż utknęłam przy zewnętrznym obramowaniu i ani rusz dalej... A końcu zmobilizowałam się wczoraj i udało się zakończyć :0 Także teraz mam kolejny gotowiec w kolejce do oprawy w przyszłym roku. Tym wzorem zaczęła się moja miłość do needelepointa, także traktuję go trochę jak eksperyment - z nićmi, ściegami, monokanwą... Wiele rzeczy bym teraz zmieniła, jednak to nie znaczenia, najważniejsze, że needlepoint zawładnął moim sercem i już snuję poważne plany na 2012 rok :)
Finally...! I started this project on the beginning of 2011 and done first 10 months very quickly and then stop on the outside border and couldn't move one... Eventually I sat yesterday and finished :) So now have another one in the q for framing in 2012 :) It was my first needlepoint project, so I treat it a little bit as experiment - with the threads, stitches, monocanvas... I would do a lot of things differently now but it doesn't matter - the most important I felt in love with needlepoint and have some serious stitching plans for 2012 already :)
To prawdopodobnie mój ostatni post przed Świętami, także chciałam życzyć wszystkim odwiedzającym mnie i waszym rodzinom cudownych Świąt i jak najwięcej czasu na robótki!
It is probably my last post before Christmas so I just want to wish all of you and your families to have a beautiful winter holidays and lots of time for stitching :)
Finally...! I started this project on the beginning of 2011 and done first 10 months very quickly and then stop on the outside border and couldn't move one... Eventually I sat yesterday and finished :) So now have another one in the q for framing in 2012 :) It was my first needlepoint project, so I treat it a little bit as experiment - with the threads, stitches, monocanvas... I would do a lot of things differently now but it doesn't matter - the most important I felt in love with needlepoint and have some serious stitching plans for 2012 already :)
To prawdopodobnie mój ostatni post przed Świętami, także chciałam życzyć wszystkim odwiedzającym mnie i waszym rodzinom cudownych Świąt i jak najwięcej czasu na robótki!
It is probably my last post before Christmas so I just want to wish all of you and your families to have a beautiful winter holidays and lots of time for stitching :)
środa, 21 grudnia 2011
Lili Soleil - finished!
Dzisiaj 21 grudnia, więc czas na prezentację gotowych SALowych prac. Niestety, gdziekolwiek bym się nie ustawiła do zdjęcia (razem z moim dzielnym pomocnikiem), kolory wychodziły szarawo-ponure, zamiast mroźnego błękitu - użyjcie więc wyobraźni :) Niestety nie wyrobiłam się przed świętami z oddaniem Lili do oprawy - na razie zawisła więc prowizorycznie włożona w ramkę, bez naciągania - wiem, krzywo jak fiks, ale kiedyś przyjdzie jej kolej i u ramiarza dostanie godne jej naciągnięcie. Tak czy inaczej, jestem bardzo zadowolona :)
Today is 21st of december - so finally we can show finished Christmas SAL projects :) I'm very happy with this pattern - unfortunately I didn't manage the time to have it profesionaly framed before Christmas - so I only gently put in to the frame - I know is quite crooked, but some day Lili gonna have the profesional framing she deserves :)
pictures are not great as its very grey outside today but me and my fury attendant were doing our best :)
Today is 21st of december - so finally we can show finished Christmas SAL projects :) I'm very happy with this pattern - unfortunately I didn't manage the time to have it profesionaly framed before Christmas - so I only gently put in to the frame - I know is quite crooked, but some day Lili gonna have the profesional framing she deserves :)
pictures are not great as its very grey outside today but me and my fury attendant were doing our best :)
niedziela, 18 grudnia 2011
Parisian Bicycle - finished!
Kolejny wzór, który udało mi się szczęśliwie ukończyć w tym roku :) Obiecałam sobie, że nie rozpocznę nic nowego, dopóki ni ukończę jeszcze przynajmniej jednej pracy - mam zatem nadzieję, ukończyć APOM, jako że został mi jedynie kawałek ramki - ot tyle co na jeden wieczór przy filmie :). Tak czy inaczej - uwielbiam mój Paryski Rowerek (zmiana materiału była strzałem w dziesiątkę - kocham wyszywać na Jobelanie, ma równiusieńki splot i nie gniecie się tak jak Belfast). Mam nadzieję oprawić go jeszcze przed świętami- mam już nawet uszykowane miejsce na ścianie w kuchni, gdzie zamierzam go powiesić.
Another one finished before the end of the year :) I promise to myself I will not start any new pattern unless I finish at least one more (hope its gonna be APOM as it is almost done, pictures coming soon :) ). Anyway - I love Parisian Bicycle - hoping to have it framed by the end of the week - I got already a place designed to hang it in my kitchen. I'm so happy that I decided to use Jobelan - I love this fabric - stitches are so even and it is not getting wrinkled during stitching at all.
Parisian Bicycle by Dimensions, fabric: 32ct Jobelan in African Daisy, threads: original Dimensions cotton floss
Jakiś czas temu Chranna uhonorowała mnie wyróżnieniam One lovely blog award. Dziękuję ci bardzo, to niesamowite wiedzieć, że dla kogoś mój blog jest na tyle ważny i inspirujący. Pozwólcie jednak, że odstąpię od zasad i nie przekażę wyróżnienia kolejnym bloggerkom, jako że niemożliwością byłoby dla mnie wybranie tylko kilku z was - wszystkie wasze blogi stanowią dla mnie bowiem źródło nieustającej inspiracji. Nie będę was również zanudzać pisaniem o sobie, ponieważ myślę, że moje prace są o wiele ciekawszym tematem i najlepiej mnie reprezentują. Chranna, dziękuję raz jeszcze za wyróżnienie :)
Some time ago I got I lovely blog award form Chranna Thx so much for this, I'm so happy to know that my work may be inspiration for someone else. I cant really choose anyone to pass this award as all your blogs are great and inspire me to try new things :) And I will not share things about myself, as I think my works are much more important here and they speak for me :) Thank you very much again Chranna :*
Another one finished before the end of the year :) I promise to myself I will not start any new pattern unless I finish at least one more (hope its gonna be APOM as it is almost done, pictures coming soon :) ). Anyway - I love Parisian Bicycle - hoping to have it framed by the end of the week - I got already a place designed to hang it in my kitchen. I'm so happy that I decided to use Jobelan - I love this fabric - stitches are so even and it is not getting wrinkled during stitching at all.
Parisian Bicycle by Dimensions, fabric: 32ct Jobelan in African Daisy, threads: original Dimensions cotton floss
Jakiś czas temu Chranna uhonorowała mnie wyróżnieniam One lovely blog award. Dziękuję ci bardzo, to niesamowite wiedzieć, że dla kogoś mój blog jest na tyle ważny i inspirujący. Pozwólcie jednak, że odstąpię od zasad i nie przekażę wyróżnienia kolejnym bloggerkom, jako że niemożliwością byłoby dla mnie wybranie tylko kilku z was - wszystkie wasze blogi stanowią dla mnie bowiem źródło nieustającej inspiracji. Nie będę was również zanudzać pisaniem o sobie, ponieważ myślę, że moje prace są o wiele ciekawszym tematem i najlepiej mnie reprezentują. Chranna, dziękuję raz jeszcze za wyróżnienie :)
Some time ago I got I lovely blog award form Chranna Thx so much for this, I'm so happy to know that my work may be inspiration for someone else. I cant really choose anyone to pass this award as all your blogs are great and inspire me to try new things :) And I will not share things about myself, as I think my works are much more important here and they speak for me :) Thank you very much again Chranna :*
niedziela, 4 grudnia 2011
Flowers of Italy - finished!
Grudniowy finisz spodobał mi się średnio - w zasadzie im dłużej patrzyłam, tym bardziej się przekonywałam, jednak ostatecznie zdecydowałam się na nieco inwencji własnej. Do rzeczy jednak - mój ogródek ma kształt prostokątny - czyli uporządkowany :) - i zamiast płotka z anielskich skrzydełek, otacza go solidny murek ze ściegu gobelinowego (Threadworx, kolor Botanic Garden). Gdyby ktoś chciał się czepnąć, że murek nieco nierówny i niesymetryczny, to informuję, iż powstawał wczoraj w godzinach nocnych, całkiem sporadycznie podczas wyszywania, więc jest jak jest :) Puste pola wypełniłam Kreinikiem 4 (3221, Heliodor) i niestety nie potrafię tego uchwycić na zdjęciach, jednak kolor jest idealnie dopasowany do całości (jasne złoto z zielono - fioletowymi refleksami). Grudzień mnie nie powala, jednak całość uznaję za całkiem przyjemną dla oka. Zapewne kiedy nabierze mocy urzędowej, prawdopodobnie zawiśnie gdzieś na ścianie.
I didn't really like the original version of december so decided to change it a little bit - and there it is - my finished Flowers of Italy by Ro Peace :) I used Threadworx in Botanic Garden for the border and Kreinik 4 (number 3221 - Heliodor) for the background. I know the border is not quite symetrical but it was made spontaneous last night and i decided to leave it like that.
Hope you like it :)
I didn't really like the original version of december so decided to change it a little bit - and there it is - my finished Flowers of Italy by Ro Peace :) I used Threadworx in Botanic Garden for the border and Kreinik 4 (number 3221 - Heliodor) for the background. I know the border is not quite symetrical but it was made spontaneous last night and i decided to leave it like that.
Hope you like it :)
środa, 30 listopada 2011
sobota, 26 listopada 2011
Parisian Bicycle 5
Na przekór nadchodzącej zimie - u mnie wiosennie :)
Just against upcoming winter - it's all blooming on my hoop :)
I listopadowy raport TUSALowy.
And november TUSAL report.
Just against upcoming winter - it's all blooming on my hoop :)
I listopadowy raport TUSALowy.
And november TUSAL report.
niedziela, 20 listopada 2011
Christmas SAL 3
Ostatnie zdjęcia mojego SALowego postępu. Uwielbiam ten wzór - wyszywa się bardzo szybko i przyjemnie, mimo że to sampler, nie ma mowy o monotonii. To ostatnia odsłona przed 21 grudnia - ponieważ jedna z zasad SALa zobowiązuje nas do publikacji gotowych prac nie wcześniej niż w tym dniu.
My recent progress on Christmas SAL - I just love this patern - it so plesant and easy to stitch! These are the last pictures before the 21st of december - as one of SAL rules is to public your completed pattern only after that day.
Hope you enjoy it!
My recent progress on Christmas SAL - I just love this patern - it so plesant and easy to stitch! These are the last pictures before the 21st of december - as one of SAL rules is to public your completed pattern only after that day.
Hope you enjoy it!
niedziela, 13 listopada 2011
Mini Mystery Monday by Laura Perin
Przyłączyłam się do Mini Mystery Monday na stronie L.Perin. jak możecie zobaczyć na zdjęciach, kolory które zdecydowałam się uzyć są totalnie "nie moje" - tak to już oficjalne - to najbrzydsze zestawienie kolorystyczne w historii needlepointa :) powód jest jeden - po prostu chciałam zaszaleć i spróbować gamy kolorystycznej, na którą bym się nigdy nie zdecydowała przy poważniejszym projekcie. Mój mąż ochrzcił ten projekt "meksykańskim", dla mnie to taki "latający cyrk" - bo jak u Monthy Pythona wszystkiego tam po troszeczku.
I decided to join Mini Mystery Monday project by L.Perin. On the pictures below you can see the colours I gonna use - thats official now - they are the most ugly colours in the needlepoint history :) I just want to try something new - normally I would rather choose something less bold but this time I went crazy - just want to have fun and try something I would never go for with a more "serious" project. My husband called these colours "mexican" like, for me they just "flying circus" - as exactly like in Monthy Python show there is a little bit of everything...:)
I decided to join Mini Mystery Monday project by L.Perin. On the pictures below you can see the colours I gonna use - thats official now - they are the most ugly colours in the needlepoint history :) I just want to try something new - normally I would rather choose something less bold but this time I went crazy - just want to have fun and try something I would never go for with a more "serious" project. My husband called these colours "mexican" like, for me they just "flying circus" - as exactly like in Monthy Python show there is a little bit of everything...:)
poniedziałek, 7 listopada 2011
TUSAL freebies
Jako upominek w naszej TUSALowej zabawie przyszykowała dwie zawieszki do nożyczek. Jak widać wykonałam dwie, jedna bowiem powędruje do naszej organizatorki CyberJulki - Paulino, pozostawię tobie wybór :) Produkując te zawieszki zastosowałam proste elementy hardangera - uwielbiam ten haft, ale jestem kompletnie początkująca, wybaczcie więc nieporadność :)
Obydwa wzory są darmowe i pochodzą z Victoria Sampler.
I made these little scissor fobs as a gift for TUSAL winner. There is two of them as one gonna be little gift for CyberJulka - who organised all this fun for us :) I leave choice for her which one she like more that one she can keep for herself. Making these fobs I tried some hardanger stitches - like hardanger very much but these are my very beginnings so there are not perfect :)
Both patterns are free and can be found on Victoria Sampler webside.
32ct Belfast linen in Misty Blue, Caron Wildflowers 057 Buttercup and 143 Autumn Frost, DMC floss 745
32ct white Belfast linen, Caron Wildflowers 143 Autumn Frost, Anchor cotton floss 849, DMC 8 and 12 pearl floss 927.
Obydwa wzory są darmowe i pochodzą z Victoria Sampler.
I made these little scissor fobs as a gift for TUSAL winner. There is two of them as one gonna be little gift for CyberJulka - who organised all this fun for us :) I leave choice for her which one she like more that one she can keep for herself. Making these fobs I tried some hardanger stitches - like hardanger very much but these are my very beginnings so there are not perfect :)
Both patterns are free and can be found on Victoria Sampler webside.
32ct Belfast linen in Misty Blue, Caron Wildflowers 057 Buttercup and 143 Autumn Frost, DMC floss 745
32ct white Belfast linen, Caron Wildflowers 143 Autumn Frost, Anchor cotton floss 849, DMC 8 and 12 pearl floss 927.
piątek, 4 listopada 2011
Flower of Italy november
W listopadzie przyszedł czas na Reverse Sprads Head czyli Odwrócone Głowy Szprotek. Wyszywało się bardzo prosto i szybko. Jestem niesamowicie ciekawa co Ro wymyśli dla nas w grudniu!
In november we stitch a motiv called Reverse Sprats Head. Quite simply and very quick. I'm very curious what's Ro gonna make us to stitch in december!
Rownież dzisiaj miałam niesamowita przyjemność odebrać z poczty przesyłkę - niespodziankę od Mamasi :) za wygranie drugiej nagrody w jej candy. oto co znalazłam - zestawik do wyszycia trzech karteczek, przydasie (zwłaszcza dziękuję za zawieszkę w kształcie kluczyka - świetna jest :) ) i oczywiście słodkości. Asiu, dziękuje bardzo, twoja paczka dzisiaj naprawdę rozweseliła mój dzień :)
Today I had also a very nice suprise package to collect from post office. It's a little gift from Mamasia for second prize in her candy. On the pictures below you can see what she sent me - little set for making cards, ribbon, buttons, loveli key-shaped charm and lots of sweets. Asiu, thak you very much, this package cheered up my day :)
In november we stitch a motiv called Reverse Sprats Head. Quite simply and very quick. I'm very curious what's Ro gonna make us to stitch in december!
Rownież dzisiaj miałam niesamowita przyjemność odebrać z poczty przesyłkę - niespodziankę od Mamasi :) za wygranie drugiej nagrody w jej candy. oto co znalazłam - zestawik do wyszycia trzech karteczek, przydasie (zwłaszcza dziękuję za zawieszkę w kształcie kluczyka - świetna jest :) ) i oczywiście słodkości. Asiu, dziękuje bardzo, twoja paczka dzisiaj naprawdę rozweseliła mój dzień :)
Today I had also a very nice suprise package to collect from post office. It's a little gift from Mamasia for second prize in her candy. On the pictures below you can see what she sent me - little set for making cards, ribbon, buttons, loveli key-shaped charm and lots of sweets. Asiu, thak you very much, this package cheered up my day :)
sobota, 29 października 2011
Christmas SAL 2
Moj malenki progres w Świątecznym SALu. Gdybym tylko miała nieco więcej czasu na wyszywanie ... Uwielbiam ten zimowy, mroźny look. I tak jak już wspomniałam wcześniej - wyszywanie Waterlilies to rozkosz dla mych rąk :D
My little progress on Christmas SAL. If I only had a little bit more time for stitching... I'm very happy with this frosty winter look. Simply love this pattern.
My little progress on Christmas SAL. If I only had a little bit more time for stitching... I'm very happy with this frosty winter look. Simply love this pattern.
Etykiety:
Christmas,
Christmas SAL,
cross stitching,
Lili Soleil
Subskrybuj:
Posty (Atom)