Długo mnie tu nie było... Powodów jest bez liku, główny z nich właśnie uciął sobie popołudniową drzemkę, a ja wykorzystuję chwilę na aktualizację. Sporo się w naszym życiu ostatnio dzieje, wygląda na to, że w końcu znaleźliśmy swoje miejsce na ziemi, swój własny kawałek podłogi - urządzanie tegoż to kawałka pochłania mnie bez reszty - a w zasadzie plany urządzeniowe, gdyż przeprowadzka najwcześniej pod koniec stycznia... I macierzyństwo, które chwilami mnie przerasta, chwilami doprowadza do łez, jednakże koninec końców jest źródłem nieustającej radości i codziennych wyzwań. Porzuciłam igiełki i muliny - na jak długo nie wiem, jednakże wena nie chce powrócić - cóż, niech czekają na swoją kolej. Nadal oswajam szydełko - i to dosyć intensywnie. Dziś tylko kilka fotek, ale na dysku czeka ich dużo, dużo więcej - jest więc szansa, że nie zniknę na kilka miesięcy :)
Na pierwszy ogień chusta dla Mysi - upominek w ramach Podaj Dalej sprzed wieków... wyczekała się kochana, więc jeszcze raz dziękuję za cierpliwość. Zdjęcia jakie są, każdy widzi - ciężko się fotografuje takie obiekty :) CyberJulka nadal czeka na swój upominek- informuję więc, że jestem, żyję i tworzę z myślą o tobie bardzo intensywnie :)
Wzór chusty jest darmowy, więc proszę się częstować tutaj. Chwościki to już inwencja własna :)
Plus dwa kominy - skromne, ale bardzo ciepłe i miłe w dotyku. Czy wspominałam już kiedyś, że kocham wszelkie chusty,szale, apaszki...? Te akurat pójdą do ludzi, jednakże mam kilka wyszydełkowanych na własny użytek, więc zdjęcia nadejdą wkrótce.
Popielaty wyszydełkowałam z prześlicznej, przemiłej i przemięciusiej włóczki Sirdar Big Bamboo
Ten komin jest dość długi, akurat na podwójne owinięcie.
Melanżyk różowy powstał z Cheval Blanc Laponie Ta wersja jest krótka, taka do narzucenia na szybko już w drzwiach wyjściowych :)
I jeszcze coś - coś, co w zasadzie powinnam napisać na samym początku - Jolu i Justyno, bardzo, ale to bardzo dziękuję za pamięć i kartki świąteczne. Wstyd mi straszny, że kolejny rok nawaliłam, wstyd, że nie odpisałąm na maile i komentarze. Jestem bardzo wdzięczna za pamięć, myślałam o was bardzo ciepło. Może teraz coś się ruszy, może odkurzę moją listę blogów i bedę częstszym gościem w waszych progach... czas pokarze, poki co przytulam was wirtualnie i przesyłam same ciepłe myśli.
poniedziałek, 30 grudnia 2013
poniedziałek, 19 sierpnia 2013
Granny Square Pillow Cover
Niemocy hafciarskiej ciąg dalszy...
...jednakże jak to mówią, natura nie znosi próżni, więc odkrywam szydełko :) I chyba nie jest żle jak na amatorkę? Marzy mi się taki pled w pastelowych barwach, jednak na początek ograniczę się do poduszki. Lubię taki "babciny" styl...:)
Gdyby ktoś chciał wzór - klikamy
...jednakże jak to mówią, natura nie znosi próżni, więc odkrywam szydełko :) I chyba nie jest żle jak na amatorkę? Marzy mi się taki pled w pastelowych barwach, jednak na początek ograniczę się do poduszki. Lubię taki "babciny" styl...:)
Gdyby ktoś chciał wzór - klikamy
czwartek, 28 marca 2013
...i frrrrr... odleciały!
czwartek, 28 lutego 2013
Rachunek Sumienia
Za oknem czuć już wiosnę, więc korzystając z dzisiejszego niespodziewanego przypływu sił witalnych, postanowiłam zrobić mały rachunek sumienia - żeby to miejsce całkowicie pajęczynami nie zarosło :)
Najprzyjemniejsza część - prace ukończone, czekające cierpliwie na oprawę, tudzież inny sposób wykończenia.
Parisian Bicycle
Flower Of Italy
A Promise Of Mystery
Sówki
Tucson Twilight
Motyw dziecięcy - wyszyty w jeden wieczór, w przypływie szaleństwa ciążowego - z którym nie mam pojęcia kompletnie co uczynić :)
I trochę mniej przyjemna - moje wyrzuty sumienia :)
Mermaids Of The Deep Blue
Nie ukrywam, że mam nadzieje, ukończyć je jak najszybciej, tymbardziej, że mam już dla nich wymarzone miejsce na ścianie...:)
Titania
kolejny projekt, który bardzo, ale to bardzo chciałabym zobaczyć na ścianie...
Button's'n Bears
Misie do pokoju naszego synka - rozpoczęte wieki temu, kiedy Franek nawet jeszcze nie był w planach. Tutaj zrobiłam lekki proges pod koniec ciąży.
Samplerek - rozpoczęty kilka miesięcy temu, niepokazywany jeszcze na blogu
Ornamenty świąteczne - aniołkowi brakuje jeszcze jedynie sznureczka:
Anniversary Heart - którego kompletnie nie chce mi się kończyć...
Oczywiście nie mogę zapomnieć o dwóch ukończonych już pracach na Podaj Dalej - dla CyberJulki I Mysi - hafty ukończone, jednakże nie mam weny na ich wykończenie... Uchylę wam jednak rąbka tajemnicy :) O ile haftu CyberJulkowego jestem pewna -
tak wykończenie Mysiowego nieco mnie przerosło - być może jeszcze zmienię koncepcję -
To chyba tyle... jednak nie zdziwiłabym się, gdybym o czymś zapomniała - trochę się tego nazbierało. A teraz oddalam się szukać weny :) Do zobaczenia mam nadzieję wkrótce.
PS. Nie, nie wnikam już dlaczego część zdjęć jest do odwrócona :)
Najprzyjemniejsza część - prace ukończone, czekające cierpliwie na oprawę, tudzież inny sposób wykończenia.
Parisian Bicycle
Flower Of Italy
A Promise Of Mystery
Sówki
Tucson Twilight
Motyw dziecięcy - wyszyty w jeden wieczór, w przypływie szaleństwa ciążowego - z którym nie mam pojęcia kompletnie co uczynić :)
I trochę mniej przyjemna - moje wyrzuty sumienia :)
Mermaids Of The Deep Blue
Nie ukrywam, że mam nadzieje, ukończyć je jak najszybciej, tymbardziej, że mam już dla nich wymarzone miejsce na ścianie...:)
Titania
kolejny projekt, który bardzo, ale to bardzo chciałabym zobaczyć na ścianie...
Button's'n Bears
Misie do pokoju naszego synka - rozpoczęte wieki temu, kiedy Franek nawet jeszcze nie był w planach. Tutaj zrobiłam lekki proges pod koniec ciąży.
Samplerek - rozpoczęty kilka miesięcy temu, niepokazywany jeszcze na blogu
Ornamenty świąteczne - aniołkowi brakuje jeszcze jedynie sznureczka:
Anniversary Heart - którego kompletnie nie chce mi się kończyć...
Oczywiście nie mogę zapomnieć o dwóch ukończonych już pracach na Podaj Dalej - dla CyberJulki I Mysi - hafty ukończone, jednakże nie mam weny na ich wykończenie... Uchylę wam jednak rąbka tajemnicy :) O ile haftu CyberJulkowego jestem pewna -
tak wykończenie Mysiowego nieco mnie przerosło - być może jeszcze zmienię koncepcję -
To chyba tyle... jednak nie zdziwiłabym się, gdybym o czymś zapomniała - trochę się tego nazbierało. A teraz oddalam się szukać weny :) Do zobaczenia mam nadzieję wkrótce.
PS. Nie, nie wnikam już dlaczego część zdjęć jest do odwrócona :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)