Niemocy hafciarskiej ciąg dalszy...
...jednakże jak to mówią, natura nie znosi próżni, więc odkrywam szydełko :) I chyba nie jest żle jak na amatorkę? Marzy mi się taki pled w pastelowych barwach, jednak na początek ograniczę się do poduszki. Lubię taki "babciny" styl...:)
Gdyby ktoś chciał wzór - klikamy
śliczna...uwielbiam kwadraty!
OdpowiedzUsuńno nie ! ja tu dawno nie byłam i jakie cuda widzę , ja tez mam chwilowa niemoc i marze o takim powrocie , marze od dawna o takim pledziku może mnie nauczysz go robic?
OdpowiedzUsuńSuper :) Czekam na dalsze postępy :)
OdpowiedzUsuńWychodzi świetnie!
OdpowiedzUsuńAgatko! Nie masz pojęcia jak się cieszę,
OdpowiedzUsuńże wróciłaś do robótek...
że odkrywasz szydełko...
że wróciłaś do nas:-))
Babciny styl jest cudowny. Poducha będzie świetna:-)
Witam Cię z radością wielką, niekłamaną! Cudna poducha będzie i żadnej amatorszczyzny tu nie ma!
OdpowiedzUsuńPozdrówko!
Witam Cię z radością wielką, niekłamaną! Cudna poducha będzie i żadnej amatorszczyzny tu nie ma!
OdpowiedzUsuńPozdrówko!
Hej Agata, czy Ty wysłałaś już coś z podaj dalej?
OdpowiedzUsuńJa dalej nic nie dostałam, zaraz minie 2 rok, trochę mi przykro teraz, że się przypomniałaś i dalej milczysz...