Moja pierwsza odsłona dyni - pięknie się haftuje, bardzo przyjemnie. Uwielbiam te nici DMC, im więcej przybywa, tym bardziej utwierdzam się, że dokonałam słusznego wyboru kolorów. Obawiam się jedynie, że nie zdążę przed Halloween - bo taki cel sobie po cichutku założyłam. Ale co tam, to przecież nie o wyścigi chodzi, a o przyjemność wyszywania, prawda...? Pędzę pozwiedzać wasze blogi i popodziwiać dynie!
PS. w związku z pytaniami o mulinę - to DMC colour variations 4126 Desert Canyon (ta jaśniejsza) plus 4130 Chilean Sunset (ta rdzawa).
My first part of Pumpkin SAL. I have lot of joy stitching this pattern. I love these DMC overdyed floss, think it was a great choice. However I'm afraid I will not be able to finish before Halloween... But after all it all is not about being fast but about pleasure of stitching, isn't it...?
Twoje kolorki są o wiele ładniejsze... te listki we wzorze są świetne!
OdpowiedzUsuńSliczne kolorki.Farbowalas muline?czy zmieniasz tylko kolory?Efekt bedzie cudowny.
OdpowiedzUsuńNaprawdę piękny efekt, jestem tez ciekawa jakiej uzywasz muliny bo jesli zmieniasz kolory to praca bardzo pracochłonna.. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczna ta Twoja dynia. Bardzo ładne kolorki dobrałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję dziewczyny :) Ja też jestem oczarowana tymi kolorami - już uaktualniłam post powyżej odnośnie odcieni, których uzyłam - to DMC Colour Variations 4126 i 4130
OdpowiedzUsuńWow! Efekt jest przegenialny. Teraz patrząc na swoją dyńkę wydaje mi się trochę nudnawa ;)
OdpowiedzUsuńsuper wychodzi :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow! Kolory są niesamowite... :o
OdpowiedzUsuńBędzie piękna dynia!
Pozdrawiam,
http://aneksowo.blogspot.com/
nie no ja przy was kobiety wysiadam;wy super torpedy jestescie a kolorki w dyni sa przecudne
OdpowiedzUsuńagata powiedz mi gdzie kupujesz tą mulinę? bo taka by mi sie przydała przy moich haftach, jest przepiekna, moze sa też inne odcienie?
OdpowiedzUsuńGdybym tę dynię haftowała, wybrałabym dokładnie te same variations :) kolorki wychodzą bajecznie pięknie!
OdpowiedzUsuń